środa, 30 grudnia 2015

Nowy Rok 2016


Happy New Year!

Pomyślności w Nowym 2016 Roku!


Obyśmy jak najczęściej mogli spotykać się wirtualnie (to życzenie mam nadzieję, że uda się przekuć na publikowanie postów przeze mnie a i Wy znajdziecie dla mnie chwilę czasu) i czasami w rzeczywistości przy okazji różnych targów :) Samych dobrych dni!




Przy okazji chciałam Was zachęcić do udziału w aukcjach Biżuteryjki dla WOŚP, gdzie jak co roku dostępna jest ręcznie wykonana biżuteria. Piękna, niepowtarzalna, z serca tworzona. Zapraszam!

Do zobaczenia w Nowym Roku:)

piątek, 27 marca 2015

Hannan

Ehh, no jednak nie udało się dotrzymać publikacji przynajmniej raz na dwa tygodnie. Nawet nie zauważyłam, kiedy ten czas przeleciał:)

Za to dziś pokażę świeżutką nowość - naszyjnik Hannan. Pomysł kluł się od dawna, bo i naszyjnik dawno został zamówiony, a że sprawa nie była pilna, to się troszkę przeciągało;) Ostatecznie przybrał taką postać:


Kolorystykę naszyjnika określiła przyszła właścicielka, określiła też jego charakter, wzór, dobór materiałów został po mojej stronie.


W projekcie wykorzystałam głównie koraliki dwudziurkowe, których na ogół unikam, ale chyba w końcu je oswoiłam;)


Naszyjnik jest dość sztywny, trudno ułożyć go w ładny okrąg, ale wydaje mi się, że ta nieelastyczność może być zaletą, bo będzie noszony blisko szyi.


Zapięcie ze srebra, z dodatkowym łańcuszkiem przedłużającym, ozdobionym małym elementem plecionym.


Oczywiście nie było tak, że powstał przy okazji tego zamówienia tylko jeden projekt - było ich w sumie osiem do wyboru:) Pozostałe już czekają na swoją kolej, tylko muszę zdecydować się na kolory:)


Który z moich projektów podoba się Wam najbardziej i w jakich kolorach go widzicie? 

Na stronie AprilWorkshop na FB konkurs wygrał D, który jest też moim ulubionym wzorem i jest następny w kolejce, ale już w innej kolorystyce. Tylko tak właśnie patrzę, że w planowanych kolorach brak mi jednego rodzaju koralików... chyba będę musiała zweryfikować plany;)

Pozdrawiam i życzę wszystkim pięknych Świąt:)

poniedziałek, 2 marca 2015

Żyrafa

Żyrafa to jedno z moich ulubionych zwierząt, są po prostu przecudne:)
Jakiś czas temu dostałam zamówienie na bransoletkę z motywem żyrafy. Przyznaję, że było to dość duże wyzwanie, żeby na malutkiej powierzchni umieścić wizerunek zwierzaka. Były różne próby i podejścia, w końcu z Zamawiającą uzgodniłyśmy ostateczną wersję.


Na żywo te pomarańcze aż tak bardzo nie są widoczne, ale ładnie ożywiają bransoletkę.


Pierwsza wersja plecionki miała bardziej stonowane kolory, też mi się podobała


i wariant 'skórki' był rozważany, bo to jednak łatwiejsza wersja do wyplecenia na małej powierzchni.


Żyrafy to pięknoty, mam nadzieję, że bransoletka, a właściwie plecionka choć trochę oddaje ich urok:)


Pozdrawiam:)

wtorek, 24 lutego 2015

Caffe latte

Dwa tygodnie jeszcze nie upłynęły od poprzedniego wpisu, jest dobrze;)

Bez dalszych zbędnych wstępów wrzucam kilka zdjęć kompletu Caffe latte - bransoletka i mały wisiorek.


Skąd nazwa kompletu chyba widać;) choć w rzeczywistości kolory są mniej żółte a bardziej beżowe. Biżuteria wykonana z SuperDuo i FirePolish.


Ten zestaw kolorów i koralików nieustająco kojarzy mi się z porcją puszystej bitej śmietany z czekoladą i rodzynkami. Bo, pomimo, że komplecik to Caffe latte, to ja kawy nie lubię. Takie dziwactwo;) Komplet w całości wygląda tak:


Środkowy element bransoletki oraz wisiorek wykonane zostały na podstawie wzoru Cristiny Hernandez Calendulas. Wydawało mi się, że wisiorek ma swoje własne zdjęcie, ale chyba zaginęło w akcji w trakcie przeprowadzek z folderu do folderu;) Wisiorek podwieszony jest do krawatki z pozłacanego srebra.

Zapięcie takie jak lubię, czyli ręcznie plecione toggle. Następna bransoletka będzie z samych kółek, spodobały mi się:)


Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie nadmiar żółtego na zdjęciach. Blogger chyba dodatkowo troszkę podbił żółcie. Trudno, tak zostaje:)

Pozdrawiam :)

wtorek, 10 lutego 2015

Grudniowa Calosa

Niepostrzeżenie znowu czas przemknął nie zostawiając śladu. W szczególności śladu tutaj;) Zastanawiam się, czy w tym roku uda mi się powrócić do starej rutyny pisania postów raz na tydzień albo chociaż co dwa tygodnie:) Taki mam plan, oby nie wyszło jak zawsze;)

 Niech dobry początek zrobi bransoletka zrobiona w grudniu jako prezent wymiankowy. 


Sercem bransoletki jest kwiat wypleciony z labradorytów - niewielkiego okrągłego kaboszonu i malutkich fasetowanych kuleczek.


Kaboszon śliczny, błękitno-złoty, i kuleczki też z piękną iryzacją.Drobiazg a cieszy:)

Bransoletka dostała nazwę Calosa, w całości prezentuje się tak :


Zapięcie i wszystkie elementy metalowe - srebro pr. 925. Srebro zostało delikatnie zaoksydowane, tylko tyle aby lekko przyciemnić naturalny kolor.

Jeszcze kilka zdjęć na zakończenie, przyznam, że jestem zadowolona z tej bransoletki:)




Kolejna bransoletka z tej serii, w innym kolorze, czeka na doszycie ostatniej nitki i będzie gotowa szukać nowego domu:)

Miłego dnia i trzymajcie za mnie kciuki, żeby mi zapał nie opadł w kwestii regularnego blogowania;)