Dziś nastał w końcu ten dzień, kiedy udało mi się przeprowadzić losowanie wraz z fotodokumentacją :)
Nie wiem tylko, co mam myśleć na temat ilości chętnych na prezent ode mnie ;) Dziękuję za informacje, które z moich prac podobały Wam się najbardziej, choć od razu zapowiadam, że beza Pavlowej nie wchodzi w grę jako wygrana ;)
To do rzeczy:
losy, na papierze z recyklingu:), już trafiły do wnętrza maszyny losującej ...
... i ...
... Zajączek, czyli Królik, czyli ja ;) prezent zaniesie do Natalii. Proszę o kontakt mailowy, ustalimy co będzie nagrodą. Dziękuję wszystkim pozostałym osobom za udział w zabawie:)
W poprzednim poście skarżyłam się, że wymiankowy prezent dla mnie zaginął gdzieś 'w drodze'. Gdy już nadzieja na dotarcie prezentu całkiem umarła, moja Ofiarodawczyni przygotowała dla mnie drugi prezent i ten szczęśliwie dotarł. Dostałam wisior, kolczyki i słodkie, mniam:) Zobaczcie:
Cukierasy zjedzone;) Perfekcyjne prace, dziękuję Bead Land:)
Z okazji nadchodzących Świąt Wielkanocnych życzę Wam, aby były dokładnie takie, jak lubicie, jak je planujecie i jakie chcecie mieć:)
Zajączek też niech o Was pamięta, ale Śmigusa-Dyngusa to chyba jednak nie będę życzyła;)
Pozdrawiam