środa, 7 listopada 2012

Coś nowego

Bardzo podobało mi się wyzwanie śmieciowe na blogu Asia majstruje, ale nie mogłam w nim wziąć udziału. Asia ogłosiła kolejne wyzwanie Coś nowego i w tym koniecznie chciałam wziąć udział. Wydawało mi się, że moim problemem będzie głównie to, na co się zdecydować, żeby zgłosić do wyzwania, a tu znienacka problemem okazał się brak aparatu, którym zawsze robię zdjęcia i w ogóle możliwość wzięcia udziału w wyzwaniu, bo nie ma mnie w domu;( Znalazłam aparat zastępczy, zrobiłam zdjęcia, ale są tak dramatycznie złe, że nie było z czego wybierać;( Jedyny powód ich publikacji, to wielka chęć dotrzymania terminu w wyzwaniu. Potem, jak już będę miała z powrotem normalny aparat zdjęcia zmienię, żeby się nie kompromitować dłużej;) Edit: Zdjęcia zmieniłam, trochę lepsze są;)
Drugi powód dlaczego jednak takie fatalne zdjęcia puszczam jest taki, że właśnie wpadłam na parę godzin do domu i za chwilę z powrotem wracam do szpitala, gdzie nie mam dostępu do sieci;( A w szpitalu sezon jesienno-zimowy rozpoczyna moje dziecko;( Trzymajcie kciuki, żebyśmy szybko wyleczyły płucka i nie złapały nic nowego, choć zagrożenie jest duże.
No to ta nowość:


Nowość, bo nigdy nie robiłam takich wachlarzy, nie mocowałam moich plecionek na długich łańcuszkach i taki zestaw kolorystyczny to też ciężko u mnie spotkać było. Więc zgłaszam te kolczyki na wyzwanie Coś nowego. Mam nadzieję, że nie zostanę pogoniona za jakość zdjęć.


Widać, że to prototyp, niedoróbki, aż biją w oczy;( Koraliki zostały oplecione wokół kuleczek agatu (to też historia, ale już nie mam czasu pisać), wachlarzyki wiszą na srebrnych łańcuszkach i biglach. Następne wersje powstaną, ale już bez takich błędów. Za to pewnie z innymi....
No to zmykam do szpitala, trzymajcie kciuki, za nasz szybki powrót do domu.

Edit, 14 listopada:
JESTEŚMY W DOMU!!!

Jeśli macie ochotę wziąć udział w głosowaniu na Coś nowego, to wystarczy kliknąć w banerek na pasku bocznym. Głosowanie trwa do 18 listopada, można głosować na 3 prace. Zapraszam;)