piątek, 6 kwietnia 2012

Świątecznie i wiosennie


Pięknych, dobrych i pogodnych Świąt Wielkanocnych Wszystkim życzę;)




Te ozdoby stworzyła moja 7,5-letnia córka na konkurs do szkoły. Prace powstawały pod nadzorem, ale wykonane były jej własnymi rączkami. Jajko dekupażowe ostatecznie nie brało udziału w konkursie, bo to jest prawdziwa wydmuszka i Pani obawiała się, że mogłoby nie dotrwać do końca konkursu;)), natomiast za jajko sznureczkowe dziecię zgarnęło pierwszą nagrodę - pęka z dumy;))
Zamiast wydmuszki na konkurs poszło jajo-karczoch, w szalonych, raczej bożonarodzeniowych niż wielkanocnych kolorach, ale autorka tak zarządziła;)


Karczoszkowi dużo brakuje do doskonałości, ale pierwsze koty za płoty;)

Pokażę Wam jeszcze jaka piękna wiosna zawitała do mojego ogrodu. Skromna, ale bardzo się cieszę, bo pierwszy raz zakwitły mi te ciemierniki. Podoba mi się ten kolor ogromnie, latam je oglądać i cieszyć się nimi, jak tylko mogę;)


A na zakończenie mam problem, może ktoś zna rozwiązanie: Nie mogę wpisywać komentarzy na Waszych blogach;( Wyrzuca mi jakiś błąd;( Brak mi cierpliwości, żeby po kilka razy powtarzać wpisywanie komentarza, więc czekam: skoro samo się zepsuło, to może samo się naprawi... Zaglądam, oglądam i podziwiam, ale śladów nie zostawiam. Chwilowo, mam nadzieję;)

Tym bardziej zatem dziękuję Wam za wszystkie komentarze, które zostawiacie, bo są dla mnie bardzo ważne;)

Pozdrawiam świątecznie i wiosennie

niedziela, 1 kwietnia 2012

Słońca i planety

Nie mam nic specjalnie nowego do pokazania - bawię się w oplatanie swarków rivoli w koronki (jak uda mi się zrobić jakieś przyzwoite zdjęcia to pokażę), mam pomysły na bransoletki z kwadratowych koralików TILA, ale na to potrzebuję ładnych paru godzin czasu;), kołaczą mi się jakieś nowe pomysły na kolczyki.... Generalnie mam więcej planów niż realizacji;)) Ale zajrzałam dziś na blog Mraugorzaty, która niechcący przypomniała mi o dawno zrobionych, a nie pokazanych kolczykach-planetkach, i tym samym przyczyniła się do powstania tego posta. Dziękuję Mraugorzato za przypomnienie - a przy okazji, kto nie zna jej prac, a lubi plecionki, niech koniecznie zajrzy;)  Jako pierwsze z serii planetarno-słonecznej powstały kolczyki z lapis lazuli, są tu klik!, a potem parę innych par, które nie doczekały się prezentacji. No to półhurt, bo to jeszcze nie wszystkie;))

Noir. Moje ulubione z czarnymi agatami, poddanymi jakimś procesom, które powodują spękanie powierzchni i odbarwienie pęknięć. Niestety w miarę użytkowania te obarwienia zniknęły i kamienie są po prostu czarne z fakturą spękanej ziemi. Ale i tak należą do moich the best;)

Verde e Oro. Serpentynity w oliwkowo-złotej oprawie, też je lubię;)

Ocra e Oro. Lapis lazuli w brązowo-złotej koronce. Seria ulubione;)

Turchese del Mare. Turkus afrykański. Muszę powtórzyć tę wersję;)
 
Verdi. Unakit + oliwkowo-złota plecionka.

Rosso. Howlit rekonstruowany w fioletach.

Morrone. Piasek pustyni w towarzystwie czekoladowych metalicznych koralików oraz złota i beżu.

Bardzo jestem ciekawa, co o nich sądzicie, zwłaszcza o tych z howlitem i piaskiem pustyni (dwa ostatnie zdjęcia), bo do tych akurat ja mam dość ambiwalentne odczucia;)
Za jakiś czas pewnie będzie kolejna porcja planetek, tym razem z koralikami magatama, a to i tak był post dla wytrwałych;)) Muszę dawkować te przyjemności;))
Miłego tygodnia;))