sobota, 23 lipca 2011

Pomoc dla Afryki

Czarna Afryka - dla mnie miejsce niemalże magiczne, przyciągające jak magnes. Olśniewające kolory kwiatów, niesamowite baobaby, zwierzęta, krajobrazy, tradycyjne kultury plemienne - piękna, barwna mieszanka, która w mojej wyobraźni tworzy sielankowy obraz Afryki.


Jednakże to tylko jedno oblicze Afryki, to piękniejsze, otoczone aurą egzotyki, będące co najwyżej celem wymarzonych podróży. Jest też inna Afryka: biedy, konfliktów, głodu, cierpiących ludzi, ginących zwierząt. Afryka, która nie poradzi sobie bez pomocy. I nie potrafię zrozumieć aroganckich wypowiedzi zamieszczanych na różnych forach w stylu: po co oni mają tyle dzieci, skoro nie mają z czego i gdzie żyć. Bo moim zdaniem, do wielu nieszczęść Afryki przyczynili się jej biali zdobywcy, kolonizatorzy, czy nawet ci, który w dobrej wierze wprowadzali kulturę obcą Afrykańczykom.
Polska Akcja Humanitarna, w obliczu klęski głodu, ogłoszonej oficjalnie przez ONZ, prowadzi zbiórkę pieniędzy przeznaczonych na pomoc humanitarną dla mieszkańców Afryki Wschodniej, w szczególności Etiopii i Somalii. Zajrzyjcie, proszę, na strony PAH-u tutaj. Może i Wy zdecydujecie się na gest solidarności z Afrykańczykami.

Dzisiaj przygnębiło mnie jeszcze jedno wydarzenie: zamachy w Norwegii. Śmierć i ból zadane rzekomo w imię boga. A właściwie w imię ślepego posłuszeństwa jakimś ideologom, którzy pragną władzy. Wiem, że to duże uproszczenie. Uważam też za tchórzostwo ataki na zwykłych ludzi, bo tak jest łatwiej, niż walczyć z regularnym wojskiem, czy otoczonymi ochroną decydentami, których uważa się za wrogów.

Pozdrawiam wszystkich, którzy tu do mnie zaglądają, a w szczególności osoby, które zechcą wesprzeć PAH;-)

P.S. Wiemy już teraz, że nie potwierdziły się początkowe podejrzenia, co do powodów, jak i sprawców zamachu w Norwegii. Nie mniej prawda jest chyba jeszcze bardziej przerażająca. To był miły, spokojny człowiek. Jak większość z nas...

poniedziałek, 18 lipca 2011

Rivoli w koronce

Generalnie kryształki Swarovskiego niezbyt mi się podobają, ot połyskliwe szkiełka;-) Jednakże owinięte, omotane w oprawy z różnych materiałów nabierają życia. Oprawy frywolitkowe, ze srebra, w towarzystwie minerałów... Ja próbuję swoich sił z rivoli w oprawie z miniaturowych  koralików.
Poniżej rivoli 12 mm w kolorze Foiled Olivine w delikatnej koronkowej oprawie z TOHO. Użyłam koralików rozmiar 11 i 15 w różnych odcieniach zieleni z kontrastującym czerwonym akcentem. Do tego typu oprawy, moim zdaniem, najlepiej pasują eleganckie bigle angielskie.

Uparłam się, żeby zrobić zdjęcie na dworze i w dodatku kolczykom na czymś wiszącym, bo w tedy światło słoneczne ładniej wydobywa kolory i z koralików i z rivoli, szczególnie ten czerwony płomień w głębi kryształów. Niestety gałązki nie chcą rosnąć poziomo, wieje wiatr, a tło nie chce być neutralne;-) Na takie okazje chyba muszę sfabrykować jakiś stojaczek, który przynajmniej będzie miał poziomy pręcik do zawieszania kolczyków.
Rivoli z przodu i tyłu.












Ostatnio oglądałam swojego bloga na nieswoim komputerze. Niestety, zdjęcia nie miały takich głębokich kolorów jak na moim monitorze. Niby to oczywiste i wszyscy wiedzą, że barwy zależą od ustawień monitora, ale cała moja robota z wyborem zdjęć jak najlepiej oddających rzeczywiste kolory idzie na marne;-(
To taka głęboka refleksja na zakończenie dzisiejszego dnia;-))